poniedziałek, 5 października 2020

Moje oblicza - 2

Czasami trzeba o sobie przypomnieć  i jak napisałem w pierwszym poście z tego cyklu: 

Pamięć jest zawodna, wdzięczność przeradza się w nienawiść, a wszystko jest względne.  Zaś internet jest bezwzględny i zawsze pozostaje jakiś ślad chociażby na maleńkim marginesie.

Dlatego prezentuję kolejny taki ślad.

W porcie w Cartagenie (Murcia) w lutową niedzielę 2020 rok

A to zdjęcie wykonałem, kilkanaście minut później i około 100 m od tego powyżej.  Ktoś postawił sprzęt nagłaśniający (na dole, po lewej), a ludzie spontanicznie zaczęli tańczyć.


Poprzedni post z tego cyklu


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeżeli chcesz wyraź swoją opinię