Ponad dziewięć lat temu napisałem, najpierw na forum lokalnej GW, a potem na moim blogu poniższy tekst:
semeon 06.02.12, 18:19 Odpowiedz
Te, jakże charakterystyczne dla torunian, przytoczone wykresy i powyższe głosy, oddają ich prawdziwy stosunek do bydgoszczan i do wspólnej metropolii. Dziwnym zaiste jest, że lokalni decydenci ich nie słyszą, że nikt nie zrobi rzetelnych badań odnośnie stosunku bydgoszczan i torunian do wspólnej metropolii. Wiele jest dziwnych, a wręcz dziwacznych spraw, tematów, poglądów i faktów w relacjach pomiędzy tymi dwoma miastami. Ten stan istnieje już od stuleci, a natężenie wzajemnych niechęci ma różną intensywność w różnych okresach. Niestety, ostatnie 14 lat rządów toruńskich marszałków doprowadziło do rozpoczęcia procesu upadania Bydgoszczy. Jak tego nie nazwać dziwnym? Dlaczego bydgoszczanie biernie się temu przyglądają? Dlaczego się na to zgadzają?
Najgorsze jest to, że nic na lepsze się do tej pory nie zmieniło.
Tylko natychmiastowy rozwód administracyjny z toruńskimi megalomanami jest gwarncją powrotu do normalności dla bydgoszczan.
To hasło głoszę wszędzie gdzie tylko się da i to od ponad 22 lat ( od powstania tego dziwacznego województwa) i dziwnym jest dla mnie, że jestem jak ten wołający na puszczy. A bydgoszczanie śpią i tym samym potwierdzają to co napisałem ponad dziewięć lat temu.
To rocznica dnia zwycięstwa (dzisiaj) to trzeba działać i przegonić z bydgoskich interesów pazernych torunian i to raz na zawsze tak jak pogoniliśmy krzyżaków pod Grunwaldem.
I cykl prawdy o wspomnianych relacjach
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeżeli chcesz wyraź swoją opinię