W nawiązaniu do poprzedniej hiszpańskiej refleksji dotyczącej systematycznego sprzątania chodników i ulicznych parkingów, poniżej zdjęcia jakże prozaicznego sprzątania tego wszystkiego co się nie mieści w kontenerach na odpady różnego rodzaju czyli głównie stare meble, odpady budowlane i cała masa innych rzeczy i przedmiotów.
Dwa razy w tygodniu podjeżdża pod kontenery ze śmieciami mały samochód ciężarowy i dwójka panów ładuje na ten samochód wszystko to co się nie mieści w kontenerach, a co mieszkańcy obok nich złożyli.
Jak ci Hiszpanie to robią i jak ich na to stać to tego nie wiem, ale skutki ich działań odczuwam na co dzień wtedy, gdy tam zamieszkuję. I te skutki ich działań są wielokrotnie efektywniejsze niż te wynikające z monopolistycznej ustawy śmieciowej wprowadzonej za rządów nijakiego Tuska. Zresztą podejrzewam, że z powodów oczywistych, ale nie mam dowodów.
Ciekawe kiedy i u nas tak będzie? Nie sądzę, że prędko. Bo u nas przekupstwo, zblatowania i totalnie głupia ustawa śmieciowa, która ma na celu dać zarobić firmom zagranicznym, które głównie są właścicielami owych firm wywożących i utylizujących w Polsce śmieci. I chodzi oto, aby tak zostało. Dlatego też potrzebny jest do tego Herr Tusk.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeżeli chcesz wyraź swoją opinię