Nasze domy zmieniają się razem z nami i z naszymi losami, ale bardzo rzadko bywają constans, Zazwyczaj jest odwrotnie. Tutaj prezentuję jeden z naszych (moich z Lucią) domów. Domów w sensie symbolicznym oraz w sensie konkretnym. Dom to coś więcej niż miejsce zamieszkania to ..............?
Po latach uczestnictwa w różnych forach postanowiłem zostawić trochę inny, bardziej refleksyjny ślad moich przemyśleń, przemyśleń życiowego realisty z dużą dozą krytycyzmu i domieszką melancholii. Chciałbym także zaprezentować trochę różnych pamiątek z minionych lat, głównie związanych z Bydgoszczą, ale nie tylko. Ponadto pragnąłbym w trochę nietypowy sposób prezentować niektóre bieżące i minione wydarzenia oraz zaprezentować różne swoje uwagi i spostrzeżenia. Temu ma służyć ten blog.
sobota, 31 lipca 2021
wtorek, 27 lipca 2021
Moje oblicza - 10
Miło czasami powspominać piękne minione chwile.
![]() |
Z Ludmiłą - marzec 1991 roku |
Poprzedni post z tego cyklu.
piątek, 23 lipca 2021
Przysłowia i cytaty znane i nieznane - 43
"Jednym z najmniej atrakcyjnych aspektów ludzkiej natury jest tendencja do nienawidzenia ludzi, których nie potraktowaliśmy dobrze"
David Eddings "Świetliści".
"Koszmar to sprawa umysłu"
"Wiele z tego co człowiek kocha, należy do sfery iluzji"
środa, 21 lipca 2021
Triumfalny powrót Donalda Tuska.
Trwa triumfalny powrót Donalda Tuska do Polski. Tysiące, a może nawet miliony liczą na lepsze jutro pod Jego przewodnictwem totalnej opozycji. Niemcy piszą o Nim jak o Zbawicielu, a władze UE widzą w Nim Tego, Który sprowadzi Polaków na ścieżkę europejskiej demokracji i praworządności.
Nie ma programu, nie ma argumentów, nie ma racji, nie ma osiągnięć, nie ma prawdy, ale są emocje. Jest demagogia (tym najlepiej grać na wyborcach), są kłamstwa, konfabulacje i jest jeden prawdziwy wróg, który to jest sensem i treścią Tuskowej walki.
Nikogo nie interesują fakty. Tylko emocje się liczą i przynależność do tej lepszej części społeczeństwa, którego Donald Tusk jest emanacją.
Zdrowy rozsądek zrobił sobie wolne, negatywne imponderabilia wzięły górę.
Trudno w takiej sytuacji normalnie i rozsądnie działać i trudno stwierdzić czym to się skończy.
Przypominam mój wpis z mojego bloga z października 2012 roku, a dotyczący obietnic wyborczych z jesieni 2007 roku Donalda Tuska. To wywiad przeprowadzony przez genialną Teresę Torańską z Donaldem Tuskiem w 1993 roku
Tekst jest mało czytelny, ale w komentarzach znajduje się link do oryginału wywiadu.
Moim zdaniem warto sobie zadać trud, aby przeczytać o Tym kto chce nas zbawić.
Link do mojego wpisu z grudnia 2011 roku
Przypominam także obietnice wyborcze PO z roku 2007 kiedy to jesienią odbyły się przyspieszone wybory do sejmu na skutek rozpadu koalicji PiS z LPR i Samoobroną. Poczytajcie i powiedzcie, które z nich zostały zrealizowane? Żadne, a później było tylko gorzej.
Obietnice PO z jesieni 2007 roku
niedziela, 18 lipca 2021
Tak nieśmiało przypominam - 4
W maju 2003 roku moja mama w swoich zapiskach prowadzonych od 1967 roku napisała:
Na dole ten przypisek to mój komentarz.
Obecnie Her Tusk wrócił realizować polityczne interesy Berlina w naszym pięknym kraju. Najpierw wszystkich rządzących obraził, potem nazwał ich przestępcami, a później było jeszcze gorzej. Po czym udał się na zasłużony tygodniowy urlop, a gdy powrócił to znowu obrażał, konfabulował, wysuwał bezpodstawne oskarżenia powołując się na konstytucję i unijne traktaty oraz orzeczenia TSUE. Nie będę dalej tego komentował. ALE?
Moja mama pracowała przymusowo w Polsce u niemieckiego bauera 6 lat w czasie wojny i nie dostała do końca swojego życia (a przeżyła prawie 92 lata) ani złotówki odszkodowania czy zadośćuczynienia. A przecież jak zaczęła tę niewolniczą pracę to miała zaledwie 12 lat. Pracowała ponad swoje siły. To zniszczyło jej młodość i jej przyszłość. Mój ojciec został wraz z całą swoją rodziną wywieziony na przymusowe roboty do Niemiec. Wrócił dopiero w 1946 roku. I po 57 latach, parę lat po śmierci mojego ojca, moja mama za 6 letnią niewolniczą pracę jej męża otrzymała odszkodowanie jak wyżej.
I dzisiaj Her Tusk reprezentujący interesy następców tych co wówczas stworzyli podobne piekło milionom Polaków dziękuje Niemcom za ich postawę w budowie europejskiej demokracji.
Ponieważ Niemcy do dzisiaj nie wypłacili Polakom reparacji wojennych, a wypłacają holenderskim, belgijskim, czy francuskim kolaborantom z okresu wojennego miesięczne odszkodowania za ich "trud" w tworzeniu niemieckiego lebensraumu (niemieckiej przestrzeni życiowej) dlatego też to porównanie owych jednorazowo wypłaconych 377 zł za 6 blat przymusowych robót do kilkuset euro (jak przypuszczam) wypłacanych nie tylko holenderskim faszystom i to miesięcznie, najlepiej obrazuje relacje pomiędzy Polską, Niemcami, Holandią i innymi krajami starej UE, której Her Tusk jest przedstawicielem (za niemałą pensję z UE). Jest on promotorem lewackiej wizji i idei UE, której reprezentuje interesy, a w żaden sposób nie reprezentuje interesów Polski i nas zwyczajnych, jak to mówią przedstawiciele PO - Budki, Polaków, którymi gardzą, i których wykorzystują do imentu.
Wstyd i hańba panie Tusk.
Kto bezczelniej zmanipuluje wyborcami ten wygra. Oby nie była to niemiecka, ani rosyjska opcja, ale opcja jednoznacznie polska.
Niestety obawiam się, że wielcy z UE (z Her Tuskiem w tle) zrobią nas Polaków kolejny raz w przysłowionego konia. To ich specjalność, a nasza, polska, totalna klęska. Kumple na przekrętach ( nie tylko VAT-owskich) znowu się wzbogacą, a cała reszta będzie słuchała, że "piniendzy nie ma i nie będzie".
I znowu potwierdzi się stara prawda: "Dlaczegoś głupi, boś biedny, a dlaczegoś biedny, boś głupi".
Nie dajmy się Her Tuskowi i jego powszechnie znanym mocodawcom.
Bądźmy sobą i róbmy swoje.
wtorek, 13 lipca 2021
Bydgoski wstyd - 13
Minionej, poprzedniej niedzieli, po prawie półrocznej przerwie, udałem się do Bydgoszczy na pierwszy koncert z cyklu "Rzeka muzyki" (patrz poniżej). Jakież było moje zdziwienie, gdy idąc ulicami miasta co rusz napotykałem rzeczy, które raczej przynoszą Bydgoszczy wstyd niż chlubę.
Już nie wspominam o zamkniętych czy podpartych wiaduktach, do czego widocznie bydgoszczanie się przyzwyczaili, ale mam na myśli rzeczy zwyczajne, małe, proste. Poniżej dwa przykłady tego co mnie irytuje i skrajnie mi się nie podoba.
![]() |
Ulica Libelta w pobliżu Filharmonii Pomorskiej |
![]() |
Przed wejściem do mojej szkoły czyli Technikum Kolejowego, a obecnie jednej z siedzib UKW i do tego z reprezentacyjną aulą. Poprzedni post z tego cyklu |
poniedziałek, 5 lipca 2021
Powrót do normalności - pierwszy tegoroczny koncert z cyklu "Rzeka muzyki" - na żywo.
Wczoraj w pierwszą niedzielę lipca 2021 roku o godzinie 19.00, po prawie dwóch latach przerwy spowodowanej pandemią, rozpoczął się pierwszy koncert z cyklu "Rzeka muzyki".
Wystąpiła popularna szantowa grupa "Samanta" z Wrocławia. Koncert udany i pełen tak bardzo nam teraz potrzebnej energii chociaż niedokończony z powodu ulewy.
Niestety wstęp na widownię amfiteatru tylko za biletami. Bilety odbierać można w każdy wtorek w Urzędzie Miejskim w Bydgoszczy.
Mnie jakoś udało się wejść bo kontroler wpuszczający na widownię zaproponował mi jeden z dwóch biletów, które mu zostały.
Taki powiew normalności to naprawdę wielka sprawa w tych dziwacznych czasach.
Poniżej kilka zdjęć i jeden filmik z tej imprezy.
![]() |
Program tegorocznej edycji "Rzeki muzyki" |
![]() |
W tym samym czasie na moście Sulimy Kamińskiego koncertował inny zespół |
sobota, 3 lipca 2021
Tylko nieśmiało przypominam - 3
Dzisiaj fragment moich zapisków z ósmego października 2012 roku (poniedziałek):
O 12.00 byłem na spotkaniu z panem Marcinem Heymannem - prezesem zarządu Leśnego Parku Kultury i Wypoczynku Myślęcinek. Na spotkaniu była także pani Sandra Fedorowicz rzecznik prasowy parku. Spotkanie odbyło się z inicjatywy pani Sandry (około 30 lat, prezes podobnie), która kilkakrotnie zareagowała na moją krytykę poczynań władz parku jaką zamieściłem na moim blogu "dziwnabydgoszcz". Na przykład: https://dziwnabydgoszcz.blogspot.com/2012/09/w-myslecinskim-ogrodzie-botanicznym-maa.html
Rozmawialiśmy, przy kawie, ponad półtorej, godziny o problemach parku, aktualnych inicjatywach i przyszłych planach. Ja przygotowałem 14 punktów, które przedstawiłem rozmówcom. Spotkanie było konstruktywne dyskusje były rzeczowe i może będą efekty?.
Mówiłem o upadającym arboretum, o studzience przy magnoliach, o dojściu do kamiennego kręgu i energetycznej piramidzie, o modernizacji kortów. Najwięcej czasu poświęciliśmy niedawno spalonej kolejce parkowej w kwestii jej odbudowy. Niestety bez wniosków. Sporo rozmawialiśmy o zagospodarowaniu byłych socjalistycznych terenów wystawowych. To tyle. Dalej napisałem, że o 14.30 pojechałem na grzyby w stronę Nowego Mostka.
Minęło niespełna 9 lat od tej rozmowy, ale żadne poruszane wówczas problemy i kwestie nie zostały rozwiązane i wypełnione. A pewnie premie każdego roku były niemałe.
Niestety.