niedziela, 31 marca 2019

Wczoraj w Alicante.


Zwiedzanie miasta zaczęliśmy od zamku Castillo de Santa Barbara.  Na górę, pod sam zamek, podjechaliśmy samochodem.  Wąska i stroma serpentyna, ale spokojnie, zachowując ostrożność, można wjechać.  W sezonie letnim raczej trudno będzie o miejsce parkingowe na górze bo teraz w marcu były tylko trzy miejsca wolne, gdy tam podjechaliśmy.  Widoki z tego miejsca na miasto, morze i najbliższe okolice naprawdę są piękne.  I te kolory.  Sama forteca też godna obejrzenia.  Potężna warownia z grubymi murami i wielkimi, także o grubych murach, budynkami i budowlami.

Potem spacer po promenadzie wzdłuż portu, gdzie cumują pewnie tysiące różnych jachtów. 


Potem spacer po uliczkach starego miasta, gdzie w setkach restauracyjek, barów, kawiarń siedzą tysiące Hiszpanów i turystów.  Hałas od rozmów (patrz poniższy link) na tych wąskich uliczkach prawie całkowicie zastawionych stolikami i krzesłami, przypominał ul, ale było sympatycznie, kolorowo, różnorodnie.  


Podziwialiśmy konkatedrę i inne zabytkowe budowle.  Oglądaliśmy z zachwytem piękne, wysokie i oryginalne domy mieszkalne, a także oryginalne bulwary wyłożone granitami lub marmurami.


Wspaniałe miasto (ok. 320 tys. mieszkańców) niestety z parkowaniem problem ogromny.  Praktycznie na ulicach, nawet jeżdżąc pół godziny, nie znaleźliśmy ani jednego wolnego miejsca.  W końcu znaleźliśmy to wolne miejsce, lecz w parkingu podziemnym (było wolnych osiem miejsc na czterysta miejsc parkingowych na sześciu podziemnych kondygnacjach tego parkingu, 1,7 euro za godzinę).


Poniżej trochę zdjęć wykonanych wczoraj w Alicante. I link do filmiku.











Porcelanowy pan zaprasza do restauracji


Dowcipniś

                                           Sobotnie popołudnie na starówce w Alicante

4 komentarze:

  1. Na pierwszym zdjęciu (w oddali, w samym środku kadru) widać charakterystyczną trybunę stadionu Herculesa, prawda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie jest stadion, gdzie grywa Herkules, ale stadion do corridy

      Usuń
  2. Tzn. nie ten obiekt miałem na myśli, tylko trochę bardziej w głębi - ten z niebieskimi trybunami i jedną taką wyższą.

    OdpowiedzUsuń
  3. To tego już nie wiem bo tak daleko nie dotarłem, a w mieście Alicnte byłem po raz pierwszy i to tylko pół dnia.

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli chcesz wyraź swoją opinię