wtorek, 23 lipca 2013

Malutki sukces - korporacja ustąpiła - jak dla mnie - coś niesamowitego

Niedawno nabyłem smartfona z systemem Android.  Jakież było moje zdziwienie, gdy po miesiącu otrzymałem rachunek czterokrotnie wyższy niż abonament, który wybrałem.  Obawiając się dalszych kosztów zatelefonowałem z telefonu stacjonarnego do korporacji, czyli Plus GSM.  Na połączenie czekałem 20 minuty, a potem jeszcze 15 minut pani mi wyjaśniała o co chodzi i sprawdzała różne dane, prosząc, abym czekał.  Tylko ta rozmowa kosztowała mnie ( jak się później okazało) ok. 30 zł.

Zbulwersowany tym co usłyszałem czyli wyjaśnieniem, iż muszę zapłacić za aktualizację oprogramowania, którą aparat pobierał sam, bez mojej wiedzy i świadomości, napisałem reklamację prosząc o anulowanie opłat za aktualizacje oprogramowania, gdyż nie byłem o tym poinformowany w momencie kupowania aparatu.

Dokładnie po dwóch tygodniach dostałem odpowiedź, w której, między innymi, czytamy:

  "Dziękujemy panu za zgłoszenie....... przeprowadzona analiza wykazała, że kwestionowane przez pana połączenia zostały wykonane z ww. aparatu i poprawnie uwzględnione w fakturze.  Opłaty za ww. połączenia zostały naliczone zgodnie z cennikiem........."

Dalej czytamy:

"Aparaty telefoniczne mogą łączyć się z internetem w celu pobrania danych aktualizacji bazy danych, dokonywania aktualizacji i synchronizacji aplikacji.............

Biorąc pod uwagę powyższe uzasadnienie, brak jest podstaw do pozytywnego ustosunkowania się do pana reklamacji.    Informuję o zakończeniu procesu reklamacyjnego.  Droga postępowania reklamacyjnego została zakończona."

Nie zrażając się taką odpowiedzią napisałem drugą reklamację powołując się na fakt, iż jestem kilkunastoletnim klientem ich firmy oraz, że zastanawiam się nad upublicznieniem tego jak postępują z klientami, nieświadomymi, tak jak ja, że coś takiego może się wydarzyć.

Dzisiaj, po kolejnych dwóch tygodniach, otrzymałem odpowiedź od Plus GSM.  I znowu zostały w niej zawarte wszystkie argumenty z poprzedniego pisma i już ze złością miałem je wyrzucić do kosza, ale na samym końcu przeczytałem:

"Mając na uwadze naszą długoletnią współpracę, w drodze indywidualnego podejścia do przedstawionej sprawy, zostanie wystawiona faktura korygująca anulująca opłaty za połączenia pakietowej transmisji danych"


Zgłupiałem.  Okazuje się, że czasami korporacja może nam przyznać rację.  Mnie zdarzyło się to pierwszy raz, a piszę to po to, aby może inni wiedzieli, że warto pisać kolejne odwołania mimo wyczerpania drogi postępowania reklamacyjnego.

2 komentarze:

  1. Naprawdę niesamowite! Szkoda tylko że dopiero po drugim piśmie uwzględnili reklamację - powinno być po pierwszym skoro jesteś ich klientem już ładnych kilka lat.Druga strona to nowe telefony- dają masę nowych możliwości oraz ułatwiają codzienne życie ale czasami nie mamy wpływu na to co robią.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję, pomysłu aby pisać drugie pismo. Ważny jest skutek. Kupiłem buty trekingowe określane przez producenta jako szczególnie mocne, renomowanej firmy Ecco. Po kilku miesiącach okazjonalnego używania pościerały się podeszwy na piętach aż do kolejnej warstwy. Reklamacja uwzględniona i dostałem nowe buty które z takiego samego powodu reklamowałem znowu po kilku miesiącach, lecz teraz reklamacji nie uwzględniono. Pozwałem toruńskich właścicieli sklepu Butik w Drukarni do sądu i im nie odpuszczę. Pozdro Paweł

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli chcesz wyraź swoją opinię