Niestety, a może i stety także ja miałem swój udział w politycznych rozgrywkach, i to chwilowo nawet na najwyższym krajowym szczeblu. Nie miałem realnego wpływu na bieg zdarzeń. lecz raczej byłem ich czynnym obserwatorem. I chociaż wówczas myślałem inaczej to z perspektywy czasu wiem, że byłem tylko marnym pionkiem. Nawet otarłem się w 1993 roku o najwyższy ówczesny szczebel. Jako przewodniczący zarządu wojewódzkiego Kongresu Liberalno Demokratycznego w Bydgoszczy byłem automatycznie członkiem zarządu krajowego tej partii. A był to czas, gdy pan Bielecki pełnił funkcję premiera, a pan Tusk był szefem KLD. Pan Piskorski był wiceprzewodniczącym, a pan Schetyna sekretarzem generalnym KLD. I wówczas byli to moi partyjni koledzy z którymi siedziałem w jednej sali, debatowałem, słuchałem i wymądrzałem się, a nawet pijałem z nimi wódeczkę i inne takie.
Cóż mam dzisiaj napisać?
Wierzyłem im. Popierałem ich, a idee liberalizmu były mi bliskie i w pełni się z nimi utożsamiałem.
Działałem potem w Unii Wolności, która powstała z połączenia KLD z UD (Unia Demokratyczna).
Głosowałem z pełnym przekonaniem na PO, które powstało z Unii Wolności i w pełni popierałem wszystkie hasła wyborcze PO
http://dziwnabydgoszcz.blogspot.com/2012/10/kilka-refleksji-natury-ogolnej-3.html
Niestety żadnego z tych haseł PO nie zrealizowała, a mnie skreślono z listy członków PO z powodu niezapłaconych składek. Jak mogłem płacić składki na partię, która totalnie mnie zawiodła?
Dzisiaj gdy słucham różnych doskonale wyszkolonych manipulatorów w rodzaju owych Szejnfeldów, Kierwińskich, Scerbów, Nitrasów, Brejzów, Grabców, o Schetynach i Budkach nie wspominając, to ogarnia mnie złość. To oni i ich kumple, w tym i gość, który zrezygnował z funkcji premiera RP, aby zostać marionetką Angeli i ta śmieszna wicepremier (ale jaja, ale jaja), zadziwiają mnie bezustannie i niepomiernie.
Jak oni mogli tak postąpić?
Jak normalny Polak może to popierać?
Jak oni mogą narzucać nam kreację UE?
Jak mogą przeciwstawiać się nam, nam normalnym dumnym i niezależnym Polakom?
Po co to czynią?
W czyim interesie to robią?
Poprzedni post z tego cyklu.
Po latach uczestnictwa w różnych forach postanowiłem zostawić trochę inny, bardziej refleksyjny ślad moich przemyśleń, przemyśleń życiowego realisty z dużą dozą krytycyzmu i domieszką melancholii. Chciałbym także zaprezentować trochę różnych pamiątek z minionych lat, głównie związanych z Bydgoszczą, ale nie tylko. Ponadto pragnąłbym w trochę nietypowy sposób prezentować niektóre bieżące i minione wydarzenia oraz zaprezentować różne swoje uwagi i spostrzeżenia. Temu ma służyć ten blog.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeżeli chcesz wyraź swoją opinię